FIZYCY, KTÓRZY ZMIENILI ŚWIAT
 
 
Koniec wieku XX i początek XXI to czas przeróżnych list, rankingów, plebiscytów i im podobnych - szczególnie, że to również przełom tysiącleci. W bardzo wielu z powyższych pozycji spotykamy znakomitości ze świata fizyki i techniki. Wielkie umysły zajmują różne miejsca, różnie oceniane są ich wpływy na ludzkość. Czy każdy zgodzi się z owymi kwalifikacjami uczonych? Na pewno nie. W związku z tym postanowiliśmy stworzyć listę, w której nie będzie miejsc, laurów (chyba że po równo dla każdego) ani medali, nie będzie także żadnych sztywnych kryterii z wyjątkiem tej, że osoba wspomniana tutaj musi mieć coś wspólnego z fizyką. Fizyków przedstawiamy wam w małych, przypadkowo dobranych grupach. To, że akurat teraz opowiadamy o tym czy innym uczonym uwarunkowane jest dostępem do ich biografii czy innych podań wspominających o ciekawostkach z ich życia. Wszystkich zapraszamy do przeczytania, a tych którzy mają jakieś zastrzeżenia lub wiedzą coś ciekawszego o przytaczanych geniuszach prosimy o przesłanie swoich uwag do nas.

GALILEO GALILEI (1564-1642) Galileusz (Włoch) był zarazem fizykiem, astronomem i filozofem. W swym dziele "Discorsi" dał podstawy nowożytnej mechaniki i zaczątki nauki o wytrzymałości materiałów. Fizyczny lider zbudował pierwszy teleskop astronomiczny, odkrył kratery na księżycu, cztery księżyce Jowisza, plamy na słońcu, wynalazł udoskonalony zegar, a także odkrył prawa rządzące ruchem ciał. Wiele z jego prac teoretycznych okazało się jeszcze cenniejszych, np. wykorzystywanie matematyki do badań fizycznych oraz obalenie poglądu, że to nie dogmaty potwierdzają teorię tylko doświadczenie. Właśnie teoretycznie Galileusz jako pierwszy wydedukował, że w próżni piórko i kawałek metalu spadają jednakowo szybko - nie mógł tego jednak sprawdzić. (Ową teorię eksperymentalnie udowodnił fizyk i chemik Robert Boyle kilka lat po śmierci Galileusza). Galileo Galilei zasłynął popieraniem i obroną heliocentrycznej teorii Kopernika, jednak znaleźli się tacy dla których prawda nie była istotna, o czym się wkrótce przekonał. W czasach inkwizycji niezdrowo było mieć inne poglądy niż Kościół, a ponieważ poglądy Galileusza były diametralnie różne, nikogo więc nie zdziwi, że i on zmuszony został do milczenia. Jednak nawet kiedy przegrał walkę z inkwizycją nie wyrzekł się swoich poglądów - opuszczał budynek sądu ze znanymi słowami na ustach: "eppur si muove" co znaczy: "a jednak się kręci!". W swych "Dialogach" również popierał teorię Kopernika, a gdzieś na marginesie, chcąc udowodnić, że ciągle trwa w swych przekonaniach napisał: "Umysł stworzony przez Boga jako wolny nie powinien nigdy zostać zniewolony."

ISAAC NEWTON (1642-1727) A. Pope tak pisał o tym angielskim fizyku i matematyku: "Przyroda i jej prawa kryły się w mroku. I Bóg powiedział: Niech się stanie Newton! I stało się światło". Gdy się urodził, 25 grudnia 1642r.(w rok śmierci Galileusza), nawet matka nie dawała mu szans na przeżycie, gdyż był mieszczącym się w kwarcianym garnuszku wcześniakiem, jednak Boże Narodzenie to czas cudów i chyba właśnie za sprawą jednego z nich chłopiec, ku zdziwieniu wszystkich przetrwał i żył bardzo intensywnie. Newton odkrył prawo powszechnego ciążenia (znane teraz nawet dzieciom za sprawą Woltera, który rozpowszechnił opowieść o spadającym jabłku) i siły utrzymujące wszechświat, stworzył podwaliny pod rozwój optyki: rozszczepił pryzmatem światło otrzymując widmo świetlne, stworzył korpuskularną teorię światła. Wspólnie z Leibnizem był twórcą rachunku różniczkowego i całkowego. Wszystkimi swymi odkryciami zdobył on sławę fizyka i zupełnie zapomniano, że był on również najzwyklejszym (no, może niezupełnie) śmiertelnikiem, z własnymi kłopotami. Jego ojciec (rolnik) zmarł trzy miesiące przed urodzeniem Isaaca, matka zaś bardzo szybko wyszła powtórnie za mąż, zostawiając syna pod opieką babci. Wydarzenia te wywarły wielki wpływ na charakter chłopca, który stał się podejrzliwy, nieufny i z furią reagował, ilekroć wydawało mu się, że ktoś zamierza zabrać mu choć cząstkę osiągnięć. Słynny stał się jego spór z Leibnizem o pierwszeństwo odkrycia rachunku różniczkowego jak również ostry konflikt z Robertem Hookiem o pierwszeństwo odkrycia prawa mówiącego, że siła grawitacji jest odwrotnie proporcjonalna do kwadratu odległości przyciągających się ciał - zależność tę Newton odkrył wcześniej, jednak to Hook ją pierwszy opublikował. Kochał tylko raz, i choć wraz z pojawieniem się możliwości kariery uniwersyteckiej zaręczyny zostały zerwane, do końca życia pozostał wierny pannie Storey i nigdy się nie ożenił. Z czasów pierwszej miłości pozostały wiersze i rysunki, jednak o swych artystycznych zdolnościach Newton szybko zapomniał. Uczony zawsze starał odżywiać się zdrowo, jednak nie przywiązywał dużej wagi do posiłków, dość często o nich w roztargnieniu zapominał. Pewnego razu odwiedził go przyjaciel William Stukeley, jednak Newtona akurat nie było w domu. Ponieważ służba nakryła już stół do obiadu Stukeley, czekając na gospodarza, nałożył sobie odpowiednią porcję, resztę pozostawił zaś na nakrytym półmisku. Po powrocie do domu i przywitaniu się z przyjacielem uczony zasiadł do stołu. Gdy podniósł przykrywkę półmiska, zauważył resztki dania i rzekł: "Ależ jestem roztargniony! Myślałem, że jeszcze nie jadłem obiadu, a tymczasem widzę, że już to musiałem uczynić."

ALBERT EINSTEIN (1879-1955) "Najbardziej niezrozumiałą rzeczą dotyczącą świata jest to, że jest on zrozumiały" - wydaje się ze w tym zdaniu ów wielki uczony zawarł treść swojego życia, gdyż skupiał się właśnie na rozumieniu świata. Jego badania wywołały nie lada rewolucję w fizyce opartej wówczas na mechanicznej wizji wszechświata stworzonej przez Newtona, ponieważ dzięki nim przedstawił światu siłę grawitacji w postaci zakrzywionej czasoprzestrzeni. Wykreował dwie teorie względności: pierwszą- szczególną (1905) i drugą - ogólną (1916). "Jeżeli mężczyzna siedzi z ładną dziewczyną przez godzinę, wydaje mu się to tylko minutą. Ale każcie mu siedzieć na gorącym piecu przez minutę, a wyda mu się to dłuższe niż godzina. I to właśnie jest względność."- jak widzimy umiał trafić do ludzi, bo kto teraz nie zrozumie względności? Powiedział: "Bóg nie gra w kości" i odrzucił założenia teorii kwantowej z jej szerokim marginesem prawdopodobieństwa, a ostatnie lata życia poświęcił poszukiwaniom ujednoliconej polowej teorii wszechświata - niestety bezowocnym. Powiedział kiedyś: "Politycy przychodzą i odchodzą. Równania są wieczne.", wykazał więc równoważność masy i energii tworząc wieczne równanie: E=mc2. Wieczność zyskały również tuziny błyskotliwych myśli, którymi to uczony okraszał swoje wypowiedzi, a które teraz goszczą w każdym szanującym się zbiorze aforyzmów. Oprócz tych osiągnięć poszczycić się może m.in. rozwinięciem podstawowych idei teorii fotonów i sformułowaniem teorii ruchów Browna. W 1921 roku Einstein otrzymał zasłużoną nagrodę Nobla. Mimo tylu sukcesów i wielkiej popularności życie tego szanowanego geniusza pod wieloma względami można określić mianem tragicznego: córkę oddał do adopcji, odrzucił młodszego syna, jako Żyd niemieckiego pochodzenia spokój znalazł dopiero za wielką wodą, w USA. Również w życiu zawodowym poniósł porażkę: sam pacyfista popchnął świat ku erze atomowej, bowiem jeszcze zanim Einstein przybył do Stanów Zjednoczonych i otrzymał obywatelstwo tego kraju wystosował on do prezydenta Roosevelta (za namową Leo Szilarda) list opisujący niebezpieczeństwo płynące z odkrycia zjawiska rozszczepienia jądra uranu przez neutrony przez Otto Hahna. Uważał, że energię jądrową można wykorzystać w postaci bomby atomowej i że Niemcy posiadają wystarczające środki, by tego dokonać. Konsekwencją listu było wzmożenie wysiłków poświęconych badaniom atomowym w USA. Jednak gdy stało się jasne, że Niemcy nie zdążą skonstruować i użyć broni jądrowej, Einstein wystąpił z apelem o niewykorzystywaniu bomb atomowych będących już wówczas w dyspozycji Stanów Zjednoczonych. Niestety apel ten nie odniósł skutku. W biografii Einsteina znajdujemy również wiele zabawnych anegdot, które zdają się uczłowieczać geniusza. Jedna z nich oparta związana jest z największym nałogiem uczonego, a mianowicie z paleniem. Kiedy stan zdrowia Einsteina, lekarz rozkazał ograniczyć tytoń, jednak Einstein stale próbował obejść te zalecenia. Nic więc dziwnego, że często odbywała się taka rozmowa między nim a jego żoną Elsą:
-"Albercie, znów zapalasz fajkę.
-Ależ to dziś moja pierwsza! - odpowiadał nałogowiec.
-Nie oszukuj, sama widziałam, że to już chyba czwarta!
-Ależ skąd - upierał się Einstein. - No, może nie pierwsza, ale najwyżej druga fajka. Przecież nie powiesz, moja droga, że jesteś ode mnie lepsza w matematyce."

MIKOŁAJ KOPERNIK (1473-1543) - jest i Polak; co prawda nie w pierwszej trójce, ale tuż za nią. Najwyraźniej zasłużył sobie na to miejsce, mimo, że wielu ludzi podpisałoby się z pewnością pod wypowiedzią pewnego historyka, w której to nazwał on Polaka "konserwatywnym klechą, który wbrew własnej woli dał początek rewolucji", ale w końcu jak pięć wieków temu kopnął Ziemię to do tej pory się kręci. No, dość żartów. Kopernik, jak pewnie wszystkim wiadomo, urodził się w Toruniu, studiował (matematykę, ekonomię, medycynę i astronomię )najpierw w Krakowie, potem w Bolonii, Padwie i Ferrarze, kształcił się na wielkiego uczonego i wierzył, tak jak wszyscy inni, że Ziemia jest nieruchoma, jest w centrum. Jednak, gdy w 1510 roku rozpoczął własne badania kosmosu i starożytnych dzieł w swoim obserwatorium we Fromborku, stwierdził że prawda jest zgoła inna. Jeszcze w tym samym roku podał ogólny zarys teorii heliocentrycznej, który nie został, niestety, wydrukowany. Czy to ze strachu przed inkwizycją, czy też z innych przyczyn dzieło jego życia, noszące tytuł "O obrotach sfer niebieskich", ukazało się dopiero w 1543 roku, a do rąk wielkiego astronoma trafiło gdy straciwszy już pamięć spoczywał na łożu śmierci. Mimo że wydane już, można rzec, pośmiertnie, wywołało ogromny skandal, w szczególności w środowiskach Kościelnych - Święta Inkwizycja umieściła publikacje odkryć Kopernika na liście ksiąg zakazanych.

WILBUR (1867 - 1912) I ORVILLE WRIGHT (1871 - 1948) - samolot.

TOMASZ ALVA EDISON (1847-1931) był to chyba największy rekordzista spośród fizyków i techników razem wziętych, gdyż opatentował aż 1093 własnych wynalazków, z których większość zrewolucjonizowała świat.1877- fonograf, który to po raz pierwszy umożliwił mechaniczne rejestrowanie dźwięku; 1897 - chyba najbardziej znany z jego wynalazków- żarówka elektryczna; 1882 - uruchomił pierwszą dużą elektrownię; udoskonalił telefon Bella; następnie opatentował akumulator żelazo-niklowy, hamulec elektrodynamiczny, projektor filmowy (tzw. kinetoskop) i wiele, naprawdę wiele innych przydatnych rzeczy. Edison jako pierwszy stworzył laboratorium Menlo Park w New Jersey, gdzie doświadczenia były wykonywane w systemie taśmowym przez ubranych na biało pracowników. Jednak wszystko co zrobił dla ludzkości nie było chyba podyktowane "potrzebą serca" bowiem ów wielki wynalazca był strasznym materialistą. Nie zależało mu na sławie, ale na zarabianych milionach dolarów. Gdy jako czterdziestolatek stał się naprawdę bogatym człowiekiem, okazało się, że nie potrafi on zarządzać swoim majątkiem - ciągle tonął w długach. Był bezwzględnym indywidualistą, co przyczyniło się do tego, że na żadnym stanowisku nie zagrzał nigdy miejsca. Pewnego razu podłączył do prądu umywalkę bawiąc się doskonale niebezpieczeństwem w jakim znaleźli się jego współpracownicy. Z mijającymi latami trochę się uspokoił, ale jako osiemdziesięciodwulatek mówił: "Mam mnóstwo pomysłów, ale mało czasu. Mam tylko nadzieję dożyć stu lat." Nadzieja matką głupich(?): Edison zmarł dwa lata po wypowiedzeniu powyższych słów.

JAN KEPLER (1571 - 1630) Swoim odkryciem dowiódł słuszności twierdzenia Kopernika, potwierdził bowiem, że Ziemia i inne planety krążą wokół Słońca. Jako asystent duńskiego uczonego Tycha de Brahe Kepler miał dostęp do wielu dzieł dotyczących ruchu planet, zwłaszcza Marsa. Studiując jednocześnie tablice astronomiczne Brahego dokonał odkrycia, że orbity są eliptyczne. Owe nowości świat poznał jako trzy prawa Keplera. To nie koniec jego osiągnięć. Jego badania były pierwszym krokiem do sformułowania rachunku prawdopodobieństwa, a jego tezy o przyciąganiu się planet stworzyły podstawy praw Newtona. Poza tym, chyba dla ułatwienia sobie badań, Kepler wynalazł lunetę astronomiczną. W jego życiorysie znajdujemy dość niechlubne zajęcie, którego imał się dla zarobku- sporządzał on horoskopy dla niemieckiej szlachty (być może wspomagała go w tym jego luneta?)

ALEKSANDER GRAHAM BELL (1847 - 1922) Jak wyglądałby świat bez telefonów? Trudno to sobie nawet wyobrazić, tak bardzo ludzkość przyzwyczaiła się do tego wynalazku. Zawdzięczamy go pewnemu fizykowi wywodzącego się ze szkockiej rodziny logopedów. Bell wyemigrował do Kanady , a gdy przyjął obywatelstwo amerykańskie mógł w pełni rozwinąć skrzydła. Jednak nie od razu Kraków zbudowano. Przyszły wynalazca najpierw zajmował się nauką głuchoniemych, potem prowadził doświadczenia akustyczne. Aby ze swych pomysłów stworzyć coś rzeczywistego, zatrudnił do pomocy mechanika Thomasa Watsona, który ułatwił mu przeniesienie wiedzy teoretycznej na mechanikę telefonu. 10 marca 1876 roku okazał się pamiętnym dniem, wówczas to Bell wezwał swego asystenta, przebywającego wtedy w innym pokoju, przez telefon słowami: "Panie Watson, proszę tu przyjść. Jest mi pan potrzebny." W ciągu roku telefon udoskonalano z szybkością błyskawicy i już w 1877 powstała Kompania Telefoniczna Bella. Gdy w 1915 roku uruchomiono w Stanach Zjednoczonych transkontynentalną linię telefoniczną o długości ok. 5,5 tysiąca kilometrów, Bella i Watsona zaproszono do wzięcia udziału w uroczystości oddania linii do eksploatacji. 68-letni wówczas Bell, znajdujący się w Nowym Jorku, wypowiedział do przebywającego w San Francisco Watsona te same słowa, które 39 lat wcześniej zwiastowały erę telefonu, usłyszał jednak inną odpowiedź: "Tym razem nie będzie to takie proste, panie profesorze". Od owego dnia sprzed stu dwudziestu czterech lat tylko raz wszystkie telefony zamilkły. Była to minuta podczas pogrzebu owego ojca telekomunikacji, którą oddano hołd geniuszowi. Obecnie w samych tylko Stanach Zjednoczonych przeprowadza się co dzień przeciętnie 1,6 miliardów rozmów. A figury woskowe zarówno Bella jak i Edisona możemy oglądać na wieży Eifla w Paryżu.

MARIA SKŁODOWSKA - CURIE (1867-1934) Była pierwsza kobietą, która otrzymała Nagrodę Nobla i to dwukrotnie! Pochodziła z Warszawy, ale pracowała w Paryżu, tam też zakochała się w nauce i w swoim mężu, Piotrze Curie. Miłość nie zburzyła jej naukowego i praktycznego podejścia do życia. Ponoć kupno sukni ślubnej zleciła swojej przyjaciółce, z zastrzeżeniem, że ma być ciemna i praktyczna, a to po to, aby później mogła ją nosić w laboratorium. Po ślubie mąż przyłączył się do jej badań i w końcu wspólnie odkryli szczyptę radu, to jednak wystarczyło aby w 1903 roku razem otrzymali Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki, za badania nad promieniotwórczością. Z jej inicjatywy zbudowano Instytut Radowy w Paryżu, którego została kierownikiem. Zainicjowała również badania nad radioaktywnością w Polsce (Instytut Radowy w Warszawie). Parę lat później ta niezwykła kobieta odkryła polon, który nazwała tak na cześć Polski. Wraz z pierwiastkiem przyszedł następny Nobel - tym razem z chemii za opracowanie metod wyodrębniania pierwiastków promieniotwórczych. Pionierskie prace z chemii jądrowej wyszły spod jej pióra. Niestety uczucie jakim darzyła naukę najwyraźniej nie było odwzajemnione - zmarła w skutek anemii wywołanej nadmiernym napromieniowaniem.

JOHN ECKERT (1919-1995) - PIERWSZY KOMPUTER(76)

J. ROBERT OPPENHEIMER (1904-1967) Był on profesorem fizyki o wszechstronnych zainteresowaniach. Przez część swojego życia opublikował wiele dobrych prac teoretycznych i wydawało się, że nic istotniejszego nie stworzy. Jednak armia amerykańska wybrała go do kierowania produkcji broni atomowej. W ciągu trzech lat dokończył Projekt Manhattan. Okazał się geniuszem w ... zbieraniu do wspólnej pracy samych najlepszych uczonych, zarówno byłych, jak i przyszłych noblistów. Podejmował najlepsze z możliwych decyzji, pochlebiał i dopingował - wszystko aby osiągnąć cel. Dzięki swym działaniom umożliwił powstanie broni, której użycie zakończyło II wojnę światową. Kończąc projekt ujawnił swoje skłonności do hazardu, założył on się bowiem o dziesięć dolarów, że siła próbnego wybuchu będzie równa sile trzystu ton trotylu. Na nieszczęście dla niego, a raczej dla całego świata siła wybuchu w dniu16 lipca 1945 w rzeczywistości odpowiadała osiemnastu tysiącom ton. Oppenheimer otworzył puszkę Pandory. Gdyby ktoś stracił nad nią kontrolę, żegnaj następne tysiąclecie.

WŁADIMIR K. ZWORYKIN (1889 - 1982) Amerykański uczony rosyjskiego pochodzenia, który został ojcem telewizji. Pierwsze wynalazki nie robiły żadnego wrażenia na dotychczasowym pracodawcy, wiec w1923 i 1924 Zworykin sam opatentował pierwszy system telewizyjny z kamerą wyposażoną w lampę ikonoskopową oraz lampę kineskopową. Mimo, iż później wynalazek udoskonalano, budowa współczesnych odbiorników telewizyjnych opiera się na kineskopie Zworykina. W 1929 roku uczony trafił do RCA (Radio Corporation of America) gdzie zajął stanowisko dyrektora ds. badań elektronicznych, na bazie jego systemu RCA opracowało własny, inwestując w to aż 50 mln dolarów. Pięćdziesiąt lat później Zworykin powiedział, że nigdy nie spodziewał się uzyskania przez telewizję tak powszechnego zasięgu. Czuł się rozczarowany użyciem telewizji, gdyż jego ideą była służba edukacji, a nie rozrywki. "Nie pozwoliłbym własnym dzieciom zbliżać się do tego. To okropne."

GOTTFRIED WILHELM LEIBNIZ (1646-1716) Był co prawda matematykiem, ale ze względu na powiązanie tejże dziedziny z fizyka postanowiliśmy umieścić go na naszej liście. Ów uczony już jako piętnastolatek zaczął studiować na uniwersytecie w Lipsku, a pięć lat później ukończył prawo. W różnych okresach życia wykonywał różne zawody, był: dyplomatą, filozofem, wynalazcą, historykiem, inżynierem, uczonym - wszystko w zależności od tego czym mógł zarobić na życie. Jako filozof opracował teorie monad, wg której rzeczywistość jest zbiorem odrębnych, niepodzielnych, niezniszczalnych i aktywnych substancji duchowych, a ich spontaniczne działanie jest uporządkowane dzięki "harmonii wprzód ustanowionej", założonej przez Boga w budowie "najlepszego ze światów". Jego teorie filozoficzne nie spotkały się z przychylnością ludzką, zaś nowe określenia jakim się posługiwał często były obiektem kpin i dlatego właśnie to nie dzięki nim nazwisko Leibniza przetrwało do naszych czasów. Jak już pisaliśmy we wstępie, omawiany uczony był przede wszystkim matematykiem. Odkrył zasady rachunku różniczkowego oraz całkowego, opublikowanie zaś nowych teorii zapoczątkowało spór z Newtonem, który, co prawda swoje badania opublikował trzy lata później, ale rościł sobie do nich prawo pierwszeństwa.

GUGIELMO MARCONI (1874-1937) Był on włoskim fizykiem i wynalazcą. Od najmłodszych lat zajmował się wymyślaniem nowych rzeczy, jako nastolatek próbował budować maszyny do przekazywania wiadomości bez drutu za pomocą fal elektromagnetycznych odkrytych dziesięć lat wcześniej przez Heinricha Hertza. Gdy miał dwadzieścia trzy lata nastąpił w jego życiu przełom: założona w Anglii kompania radiowa odniosła sukces. Tak więc w latach 1895-97 zbudował on (niezależnie od A.S. Popowa) radiotelegraf. Dwa lata później uzyskał łączność przez kanał La Manche, a w 1901 przez Ocean Atlantycki. Jako czterdziestopięciolatek (1909) otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki. Dzięki niemu mamy radio!

OTTO LILIENTHAL (1848-1896) - prowadził badania nad lataniem
JAMES WATT (1736-1819) Pracując w laboratorium zajmującym się wytwarzaniem instrumentów naukowych wynalazł on nie pierwszą, ale rzeczywiście działającą maszynę parową. Swój pierwszy użyteczny silnik parowo-tłokowy opatentował w roku 1769, a nadawał on się do wielu celów. Od tej pory inaczej wyglądała praca w przędzalniach bawełny czy wełny, ludzie mogli odwadniać kopalnie... Sekret maszyny tkwił w skraplaczu - podzespole używanym do dziś. Wynalazł również odśrodkowy regulator prędkości obrotowej. To on, a nie nikt inny użył po raz pierwszy pojęcia "koń mechaniczny". Tym wszystkim zasłużył sobie widać na to, aby jego nazwiskiem nazwać jedną z najważniejszych jednostek mocy.

WILLIAM THOMSON (1824-1907) Ów Lord Kelvin, bo taki tytuł arystokratyczny otrzymał w 1892 roku, niewątpliwie był ekscentrykiem jakich mało. Mając bardzo wysokie mniemanie o własnej osobie, twierdził, że fizyka skończy się z jego śmiercią, jego fałszywe wypowiedzi typu: "radio nie ma przyszłości", "promienie rentgenowskie są mistyfikacją", czy też "niemożliwe jest stworzenie maszyn latających cięższych od powietrza" często były wyśmiewane przez współczesnych mu intelektualistów. Mimo tych "potknięć" Lord Kelvin był jednak niewątpliwie jednym z najprzenikliwszych umysłów swej epoki. Specjalizował się w termodynamice, przyczynił się do sformułowania prawa zachowania energii, był autorytetem w telegrafii podmorskiej, "badał" elektryczność i hydrodynamikę. W 1853 podał wzór na okres drgań obwodu elektrycznego drganiowego, rok później zaprojektował bezwzględną skalę temperatur nazwaną jego imieniem, w 1862 oszacował wiek Ziemi. Geniuszu nie można mu odmówić (nawet gdyby nie wstąpił do college'u mając dziesięć lat), ale na szczęście fizyka przeżyła jego lordowską moc.

MICHAŁ FARADAY (1791-1867) Jego życie toczyło się całkiem normalnie: w Londynie terminował się na introligatora, a oprawianiem książek trudno zdobyć choć połowę jego sławy. A jednak Faradaya poznał cały świat. Jak do tego doszło? Mając dwadzieścia jeden lat zaczął uczęszczać na cykle wykładów naukowych, sporządzał notatki, oprawiał i poznawał. Wkrótce zaczął pracę w laboratorium, a w 1825 roku zajął się własnymi pracami. Na efekty nie trzeba było długo czekać: w 1831 odkrył zjawisko indukcji elektromagnetycznej, w latach 1833-1834 sformułował dwa prawa Faradaya: elektrolizy i indukcji elektromagnetycznej (co znalazło praktyczne zastosowanie w przemyśle), stworzył podstawy teorii pola, objaśnił pojęcie siły. Niemałe sukcesy odnosił też w dziedzinie chemii: odkrył dia- i paramagnetyzm; skroplił chlor i dwutlenek węgla; odkrył benzen. Mając czterdzieści siedem lat ogłosił swoją teorię elektryczności - była ona jednak zbyt radykalna dla współczesnych, wiec została zignorowana, niepewny odkryć autor nawet nie próbował promować swojego dzieła. Był to ostatnie wystąpienie tegoż wybitnego fizyka i chemika na scenie naukowej, rok później bowiem przeszedł załamanie nerwowe i nigdy już jego umysł nie był tak błyskotliwy.

ERNEST RUTHERFORD (1871-1937) Był bardzo szanowaną postacią: jako profesor wykładał fizykę na uniwersytecie w Cambridge. W wolnych chwilach rozbił atom (1911), demonstrując, że składa się on z jądra otoczonego elektronami; w 1899 odkrył promienie alfa (a) i beta (b); sformułował teorie rozpadu promieniotwórczego; opisał tor X; w 1919 przeprowadził pierwszą sztuczną reakcję jądrową. Jego badania dały podstawy dzisiejszej nauce o promieniotwórczości i budowie atomu - okazały się kamieniem milowym dla przyszłych fizyków, którzy z atomistyki uczynili broń. Nagrodę Nobla (1908) dostał za osiągnięcia naukowe, jednak zasłużył sobie na nią również w życiu osobistym: był człowiekiem, który najchętniej nie uznawałby podziałów politycznych - korespondował z kolegami na całym świecie, z pochodzenia Nowozelandczyk, który wyemigrował do Anglii by kształcić rzesze przyszłych uczonych, a w wolnych chwilach ratować Żydowskich uczonych uciekających z faszystowskich Niemiec. Pośmiertnie doświadczył wielkiego honoru, jakim jest pochówek w Opactwie Westministerskim. Spoczywa tam jako Lord Rutherford.

 
MAX PLANCK (1858-1947) Planck, podobnie jak jego poprzednik na liście, całe życie poświęcił fizyce. Wykładał ją na uniwersytecie w Berlinie prowadząc jednocześnie badania nad klasyczną teorią kwantów. Jego spekulacje stworzyły podstawy nowoczesnej fizyki. Stała Plancka, wprowadzająca skończoną wartość do świata cząsteczek oznaczała, że czas i przestrzeń mają swój minimalny wymiar (inaczej nie moglibyśmy się poruszać). W 1900 roku wprowadził pojęcie kwantu, zaś osiemnaście lat później jego badania uhonorowane zostały Nagrodą Nobla. Planck był osobą religijną, często odwoływał się do swej wiary i to ona pomogła mu znosić nieszczęścia, które nie były mu oszczędzone. Obie jego córki zmarły w dzieciństwie, I wojna światowa zabrał mu pierwszego syna, drugiego zaś - druga.

 
BLAISE PASCAL (1623-1662) Był on bardzo wszechstronnym francuskim uczonym, działał w takich dziedzinach jak matematyka, fizyka, literatura, a nawet filozofia. Czas pomiędzy głoszeniem swych idei religijnych upływał mu różnie. Sformułował zasadę indukcji magnetycznej, stworzył część podstaw rachunku prawdopodobieństwa. Był prekursorem rachunku różniczkowego. Badał zjawiska ciśnienia atmosferycznego i zjawiska z zakresu hydrostatyki, i to właśnie jemu fizyka zawdzięcza Prawo Pascala (1653) - jedno z podstawowych w hydrostatyce. Zbudował pierwszą maszynę liczącą, był pomocnikiem przy organizacji pierwszego na świecie regularnego transportu w Paryżu. Pascal powiedział kiedyś "Ponieważ nie możemy być uniwersalni i wiedzieć wszystkiego, co o wszystkim wiedzieć można, powinniśmy wiedzieć o wszystkim po trosze.", on właśnie skupił swoje życie na poznawaniu wszystkiego po trosze, a niektórych rzeczy w całości.

 
ALLEN DU MONT (1901-1965) pierwsza lampa elektropromieniowa (kineskop)

 
JAMES CEERK MAXWELL (1831-1879) Einstein mówił: "Przed Maxwellem sądzono, że rzeczywistość fizyczna jest zbudowana z cząsteczek materialnych. Od czasów Maxwella uważa się, że jej wyrazem są ciągłe pola. Ta zmiana w koncepcji rzeczywistości fizycznej jest najbardziej zasadnicza i najowocniejsza od czasów Newtona". Swymi słowami jeden geniusz oddał honor drugiemu, bo przecież było za co. Maxwell zapoczątkował badania nad teorią promieniowania elektromagnetycznego i sformułował, wspomniane już, równanie pola (1864-65), będące później podstawą teorii względności Einsteina oraz początkiem idei owocującej rozwojem fizyki kwantowej. Podał on również koncepcję elektromagnetycznej natury światła; prowadził badania nad optyką oraz opublikował prace z kinetycznej teorii gazów. Wszystkie fizyczne osiągnięcia nie przedłużył mu niestety życia. Zmarł w wieku czterdziestu ośmiu lat, pochowano go zaś po cichutku, na wiejskim przykościelnym cmentarzu.

 
  JOHN DALTON
DANIEL FAHRENHEIT
ANDERS CELCJUSZ
WILHELM KONRAD ROENTGEN
CHRISTIAAN HUYGENS
LISE MEITNER
ENRICO FERMI
ANDRE MARIE AMRERE
ALESSANDRO VOLTA
HENRY CAVENDISH
HEINRICH HERTZ
LUIGI GALVANI
EDWIN HUBBLE
JOSEPH HENRY
REGIOMONTANUS
ERNEST MACH
ROBERT A. WATSON-WATT
GORGE GAMOW
LEO SZILARD
FRIDERICH WILCHELM BESSEL
JEAN BERNARD LEON FOUCAULT
CHARLES H. TOWNES
SIMON STEVIN